O poparcie swojej kandydatury przez katowicką PO ubiegać się będą 37-letni prawnik, samorządowiec, obecny wiceprezydent miasta Arkadiusz Godlewski oraz 63-letni samorządowiec, b. wiceprezydent, obecnie radny sejmiku woj. śląskiego i prezes Związku Górnośląskiego Józef Buszman. Do udziału w prawyborach uprawnionych jest blisko 380 członków miejskiej organizacji partii. Jak poinformował w poniedziałek Robert Wagemann, szef biura kierującego katowicką Platformą posła PO Marka Wójcika, niedzielna debata odbędzie się na antenie Telewizji Silesia; poniedziałkowa debata, otwarta dla wszystkich chętnych zostanie zorganizowana w Kinoteatrze Rialto. Politycy Platformy deklarują, że jako największa partia w Katowicach PO chce walczyć w wyborach o urząd prezydenta i samodzielną większość w radzie miejskiej. Prawybory - jak mówią - są czasem wewnętrznej dyskusji i wsłuchiwania się w głosy różnych środowisk i mieszkańców - sformułowany na tej podstawie program zostanie ogłoszony na początku października. Pytani przez PAP o różnice między sobą, obecny i były wiceprezydent Katowic wymieniają przede wszystkim różny czas, w którym zebrali doświadczenie pełniąc tę funkcję. Godlewski przekonuje, że za jego kandydaturą stoją trzynastoletnie doświadczenie w pracy samorządowej w mieście i regionie, w tym czteroletnie piastowanie urzędu wiceprezydenta, ale też młodość - ma 37 lat. - Kiedy pan Józef Buszman był wiceprezydentem Katowic, był to czas tzw. samorządu romantycznego, kiedy w zasadzie wszystko było możliwe - można było tworzyć zupełnie nowe miasto. Dzisiaj zarządza się miastem w sposób bardzo technokratyczny, w bardzo sztywnym gorsecie regulacji prawnych - podkreślił Godlewski. Dodał, że dla niego ważne są też przede wszystkim sprawy ludzi młodych. Buszman nie wskazał znaczących rozbieżności w wizjach rozwoju miasta - swojej i swojego kontrkandydata. Zaznaczył, że obaj chcą realizować program Platformy, a różnią ich "wiek, doświadczenie i podejście do pewnych spraw rozwojowych". W ocenie i Buszmana, i Godlewskiego, największym wyzwaniem dla przyszłych władz miasta jest zatrzymanie i odwrócenie procesu jego szybkiego wyludniania się. - Miasto opanowała jakaś stagnacja, która najlepiej wyraża się w tym, że w tym roku będziemy wybierali o trzech mniej radnych do rady miasta, niż cztery lata temu - zaznaczył Buszman. - Jeżeli ubywa mieszkańców - i to w sposób drastyczny - znaczy, że coś nie tak dzieje się nie tylko z polityką społeczną, ale też polityką gospodarczą. Chcemy nastawić się na bardziej ekspansywny rozwój miasta - wskazał prezes Związku Górnośląskiego. Godlewski zaznaczył, że sprawa ta jest "mianownikiem działań programowych" PO, które zostaną przedstawione po prawyborach. Proszony o podanie najważniejszych dla miasta kierunków rozwoju czy inwestycji, obecny wiceprezydent wymienił rozwój transportu publicznego - przede wszystkim szynowego - wraz z rozwojem infrastruktury dla samochodów elektrycznych, infrastrukturę sportową - wciąż dzisiaj, jego zdaniem, gorszą niż w 1989 r., a także takie projekty związane z innowacyjnością, jak parki technologiczne. Buszman nie chciał wymieniać swoich pomysłów zaznaczając, że przedstawi je podczas zbliżających się debat. Podkreślił jednak, że z wielu spraw, o których mówi od pewnego czasu katowicka Platforma, niektóre obecny prezydent Piotr Uszok zaczął ostatnio realizować.