Cieszyńskie śledztwo prowadzone jest w sprawie nielegalnego zabicia zwierzęcia i do tego z zagrożonego gatunku.Taki orzeł to bowiem bardzo rzadki ptak. Wiadomo, że ptak przyleciał do Polski ze specjalnym nadajnikiem z Czech. Tam był pod obserwacją specjalistów. Z odczytanego nadajnika wynika, że ptaku Czesi nadali imię Urban. Na terenie Śląska Cieszyńskiego pojawił się na początku roku. Kontrolujący orła Czesi zaniepokoili się, kiedy sygnał z nadajnika zaczął sugerować, że ptak cały czas tkwi w jednym miejscu. Martwego ptaka znaleziono w lesie w odludnym miejscu. Badanie rentgenowskie wykazało, że w ciele zabitego orła tkwił śrut. To będzie trudne śledztwo - mówi szef prokuratury rejonowej w Cieszynie Mariusz Lampart. Prokuratorom udało się ustalić, że strzał padł najprawdopodobniej z broni myśliwskiej. W trakcie przesłuchania leśniczy zeznał, że w tym rejonie nie pojawiali się wcześniej kłusownicy. Teraz sprawdzane są wszystkie tak zwane książki polowań w okolicznych kołach łowieckich. Kontrolowani będą też wszyscy myśliwi, którzy w lutym w tym rejonie mogli polować indywidualnie. Trzeba też sprawdzić osoby pilnujące okolicznych stawów przed szkodnikami, bo i ci ludzie mają zgodę na używanie broni. Niebawem ma być przeprowadzona sekcja zwłok orła. Musi ona być bardzo precyzyjna, żeby nie spowodować dodatkowych uszkodzeń, bo taki ptak, już nawet tylko jako eksponat jest bardzo cenny. Sekcja da odpowiedź na najważniejsze pytanie: czy ptak zginął tam, gdzie go znaleziono czy też ranny doleciał w to miejsce. Orzeł przedni to bardzo rzadki ptak, który jest u nas pod całkowitą ochroną. Mieszka ich w naszym kraju około 30 par. Orzeł przedni jest najsilniejszym europejskim orłem. Potrafi unieść młodą kozicę górską. Rozpiętość jego skrzydeł sięga 150 do 240 cm. Zamieszkuje północną część Afryki, środkową Azję, Amerykę Północną oraz Karpaty i Alpy. Ma brązowe upierzenie i żółty dziób, czarno zakończony.