Urządzenia na basenie sprawdzane są trzy razy dziennie. Kontrolę przeprowadzono również wczoraj rano i wszystko było w porządku. Zarządzający pływalnią powiedział reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi, że awarii nic nie zapowiadało. Przedstawiciel basenu stwierdził, że awaria tej pompy to jest zupełny przypadek losowy. Potwierdził to również rzecznik policji w Jaworznie. Niewykluczone, że prokuratura będzie teraz musiała powołać biegłego, aby to wyjaśnić. Ani policja, ani strażacy na razie nie mają żadnych zarzutów jeśli chodzi o akcję ratowniczą. W ciągu kilkunastu minut z basenu ewakuowano ponad sto osób. Zatrutych zaczęto odwozić do szpitala, a na miejscu pojawili się już strażacy. Co ciekawe, chlor pojawił się w brodziku, który właśnie wczoraj wieczorem planowano zamknąć, żeby dziś zacząć w nim remont. Słuchaj Faktów RMF.FM