Najpierw ogień pojawił się w jednym z budynków. Później pożar przeniósł się także na kolejne hale, w których były maszyny produkcyjne. Straż: To duża i trudna akcja "Ogień strawił doszczętnie dwie hale i przylegające do nich budynki o powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych. Sąsiednie hale o takiej samej powierzchni udało się obronić. To duża i trudna akcja. Sytuacja jest opanowana, ogień już się nie rozprzestrzenia, ale dogaszanie potrwa jeszcze kilka godzin" - poinformował oficer prasowy straży pożarnej w Jaworznie starszy kapitan Marcin Ziemiański. Nie była potrzebna ewakuacja, bo w nocy w hali nie było nikogo. Straż pożarną ok. 1.00 w nocy zawiadomił pracownik ochrony. - Zapewne ze względu na nocną porę dostaliśmy zawiadomienie późno, kiedy pożar był już rozwinięty. Zaraz po przybyciu strażaków zawalił się dach pierwszej hali, wkrótce potem dachy runęły w dwóch sąsiednich - mówi Marcin Ziemiański. Duże straty materialne Straty materialne są duże, ale nikt nie ucierpiał. W halach znajdowały się m.in. łatwopalne, drewniane i plastikowe materiały do produkcji okien oraz maszyny i urządzenia. W akcji uczestniczyło ponad 80 strażaków. Przyczyny pożaru będzie teraz ustalać policja.