"Wąż znajdował się w prowizorycznym terrarium - komodzie z szybą wyposażoną w lampkę i nagrzewnicę" - czytamy w "Gazecie Pomorskiej".Mężczyzna, który dokonał tego niecodziennego odkrycia, natychmiast wezwał straż miejska oraz policję. Na miejsce przybył też rakarz, który zajął się gadem.Boa dusiciel trafił do schroniska. Na razie nie wiadomo, do kogo należał. Sprawę bada policja.