Składał za to wyjaśnienia po zatrzymaniu go w Izraelu i polscy prokuratorzy chcieliby się dowiedzieć, co wówczas zeznał. Ważne jest też dla nich np. to, czy zatrzymując szefa Koloseum, izraelska policja coś przy nim znalazła. Mogą to być istotne dla prowadzonego śledztwa informacje. Niestety izraelskie ministerstwo sprawiedliwości od maja w ogóle nie reaguje na pytania. Skutek tego jest taki, że polscy prokuratorzy nie mogą zakończyć śledztwa. Dlatego zostało ono przedłużone do marca, tak samo jak areszt dla podejrzanego. Szef Koloseum siedzi w polskim areszcie od roku. Podejrzewany jest o wielomilionowe oszustwa finansowe. Jego dwaj współpracownicy poszukiwani są listami gończymi.