Pierwsze czwartkowe spotkanie z cyklu "Cztery krzywe nogi śląskiego stołu" poświęcone było pamięci. - Niewiedza na temat Śląska jest ogromna. Nie ma transmisji pamięci o tradycjach i historii w rodzinach ani w szkołach. Tak samo blado wypada komunikacja między elitami lokalnymi albo dyskusje na poziomie ogólnonarodowym - powiedział prof. Adam Bartoszek z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego. Podczas cyklicznych spotkań, zainaugurowanych w ramach Salonu Śląskiego, zaproszeni goście - historycy, politycy, pisarze, dziennikarze, duchowni - będą rozmawiać o przeszłości i przyszłości Śląska. Tematami dyskusji w kolejnych debatach będą także: godność, język i władza (tematyczne propozycje prof. Bartoszka). - Śląska godność jest podbudowana na poczuciu krzywdy - mówił prof. Bartoszek. Według niego, oprócz etosu pracy wytworzono niewiele, by podtrzymywać dumę z bycia Ślązakiem. Podobna sytuacja jest z językiem. - Nie ma tożsamości bez języka. Należałoby wreszcie skłonić elity do zakończenia prac nad uznaniem języka śląskiego za język regionalny - powiedział socjolog. Dyskusja odbyła się w Zespole Pałacowo-Parkowym w Pławniowicach koło Gliwic. - Miejsce, w którym będziemy cyklicznie rozmawiać, posiada szczególne znaczenie. Jest to dawny pałac należący do Ballestremów, wybitnej rodziny górnośląskich przemysłowców, którzy byli zaangażowani w rozwój Górnego Śląska w czasach kiedy kształtowało się jego oblicze przemysłowe. Ten obiekt był więc świadkiem początków przemysłowej historii tego regionu - powiedział dyrektor Radia Plus Śląskie ks. Sebastian Marecki, który jest jednym z pomysłodawców i organizatorów Salonu Śląskiego. Ks. Marecki przypomniał, że Ballestremowie mieli kopalnie i huty, wybudowali także kilka osiedli m.in. w Zabrzu. - Nie byli nastawieni wyłącznie na zysk i ekonomię, angażowali się także w sprawy społeczne tego regionu. W czasach gwałtownej industrializacji w osiedlach robotniczych budowali przedszkola, szpitale i kościoły - wyjaśnił. W pławniowickim pałacu mieszkali do 1945 roku. - Część Śląska została włączona do Polski po powstaniach śląskich i plebiscycie, Pławniowice znalazły się w tej części, która weszła w skład państwa po drugiej wojnie światowej - tłumaczył ks. Marecki. Dodał, że rozmowy o historii Śląska nie będą należały do najłatwiejszych, bo dopiero po 1989 roku "można się cieszyć wolnością w zakresie dyskusji na tematy związane z przeszłością". - Liczę, że uda nam się spopularyzować te spotkania oraz zintegrować ludzi, którzy interesują się problematyką regionu - tłumaczył. Zespół Pałacowo-Parkowy w Pławniowicach od końca II wojny światowej znajduje się w dyspozycji władz kościelnych. Obecnie jego gospodarzem jest diecezja gliwicka. Pałac pełni funkcję Ośrodka Edukacyjno-Formacyjnego diecezji.