Okazją jest obchodzony 21 lutego na całym świecie Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, ustanowiony przed 10 laty przez UNESCO. Uczniowie pisali tekst autorstwa prof. Markowskiego w historycznej Sali Sejmu Śląskiego. Do udziału w dyktandzie zaproszono młodzież ze szkół, których patronami są wielcy polscy poeci i pisarze. Jak mówiła wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek - która przed laty stworzyła ogólnopolskie Dyktando, a od niedawna wchodzi w skład Rady Języka Polskiego przy prezydium PAN - sobotnie spotkanie to niejako program pilotażowy poświęcony modzie na język polski. Dyktando nie było jedynym elementem tego przedsięwzięcia - organizatorzy postanowili poświęcić też uwagę słowu mówionemu i obrazowi. Stąd spotkanie z pisarzem Wojciechem Kuczokiem i wystawa pt. "Uroda polszczyzny". Na fotogramach ustawionych w pobliżu wejścia na Salę Sejmu Śląskiego można było obejrzeć m.in. wielkich polskich pisarzy, karty dzieł literatury i uwiecznione wydarzenia związane z językiem polskim. Uczestnicząca w spotkaniu minister edukacji Katarzyna Hall dziękowała za tę inicjatywę. Podkreślała, że dobrą polszczyzną powinni się posługiwać wszyscy Polacy, nie tylko absolwenci studiów filologicznych. - Powinniśmy się szczycić swoją znajomością języka ojczystego, powinniśmy go wszędzie promować i namawiać do tego, aby rzeczywiście ten język jak najszerzej popularyzować - powiedziała minister witając uczniów. Do udziału w spotkaniu zaproszono także wybitną aktorkę Grażynę Barszczewską - laureatkę Dyktanda dla Aktorów, uhonorowaną tytułem Mistrzyni Mowy Polskiej. - Język polski jest dla mnie jak powietrze, jak oddychanie. To jest mój zawód, moje podstawowe narządzie pracy. Bardzo cieszę się, że to szlachetne przedsięwzięcie ma takie rozmiary i przyciąga coraz większe rzesze młodych ludzi - podkreśliła aktorka. W opinii prof. Markowskiego, modę na polski trzeba lansować nie tylko wśród młodzieży, ale także np. wśród polityków i dziennikarzy, którzy "często zapominają, że polszczyzna jest ich narzędziem pracy". "Narządzie, o które się nie dba, rdzewieje albo się łamie" - podkreślił językoznawca. Prof. Markowski zaznaczył, że poprawność językowa jest tylko jedną z cech dobrej polszczyzny. Wśród innych wymienił: sprawność, etykę i estetykę słowa. - To wszystko składa się na dobrą polszczyznę i modę na taką polszczyznę chcemy właśnie propagować - podsumował. Według dyrektora Biblioteki Śląskiej w Katowicach prof. Jana Malickiego, moda na polski już istnieje, choć w formie bardziej popularnej - na proste, zwięzłe i precyzyjne wypowiedzi. - Piękno zasadza się jednak nie tylko na skrótowości, ale na potoczystości, na tym, co pozwala dookreślić w sposób niezwykle atrakcyjny każdą wypowiedź - zaznaczył. Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk przypomniał słowa prof. Jana Miodka, że Śląsk jest matecznikiem mowy polskiej. Wyraził nadzieję, że "Moda na polski" wpisze się na stałe w kalendarz imprez kulturalnych.