O groźbie ostatecznej likwidacji huty powiadomili też prezydenta Pawła Silberta oraz posła Wojciecha Saługę. To były skuteczne działania. Widmo likwidacji huty zostało odsunięte. 3 października br. ma dojść do podpisania umowy sprzedaży huty krakowskiej firmie "Slag Recycling". Na początku tego roku "91 Plus Huta Szkła Szczakowa" sp. z o. o. została postawiona w stan w stan upadłości z możliwością zawarcia układu z wszystkimi wierzycielami. To się jednak nie udało i od kwietnia ogłoszono upadłość likwidacyjną huty. Na syndyka ustanowiono Sebastiana Lechkuna. W lipcu huta została wystawiona na sprzedaż i wyceniona na ponad 10,7 mln złotych. Pojawiła się tylko jedna oferta kupna. 19 września br. miało dojść do podpisania umowy zbycia huty, ale pojawiły się problemy. - Były to przeszkody proceduralne. Nowe przepisy postępowania upadłościowego są dość skomplikowane. Nabywcy brakło może trochę czasu. Ale obie strony wykazały maksimum dobrej woli, udało się w dniu dzisiejszym uzyskać postanowienie sędziego komisarza, który wydłużył czas na zawarcie umowy do 3 października - komentował syndyk Sebastian Lechkun. Tymczasem pojawiła się informacja o decyzji wygaszenia pieca, grożąca likwidacją huty. - To była sytuacja nie do opisania. Przychodzimy, i nagle jest lista ludzi do zwolnienia. Dobrze, że się za to wzięły związki, bo nie wiadomo jakby się to wszystko skończyło - relacjonuje jedna z pracownic huty. - Bez produkcji huta w przeciągu miesiąca przestałaby istnieć, dlatego zrobiliśmy wszystko, żeby tą sytuację wyjaśnić, i mimo wszystko, za wszelką cenę doprowadzić do ponownych rozmów i spróbować jeszcze raz nasz zakład sprzedać w całości - mówi Anna Kucharska z NSZZ Solidarność Huty Szkła. Jak twierdzą związkowcy, na przedłużenie przez sędziego komisarza terminu na podpisanie umowy sprzedaży huty, wpływ miało duże zainteresowanie losami huty władz miasta. "Slag Recycling" to ta sama firma, która nabyła tereny byłej cementowni w Pieczyskach. Nieoficjalnie wiadomo, że chce ona zachować ciągłość produkcji i zatrudnienia w hucie. M.Tosza, P.Jamróz