Jego wystąpienie przerywały gwizdy i okrzyki zgromadzonych na galerii żon górników i pracownic kopalń. "Hausner do roboty za 500 zł", "Złodzieje" - skandowały. Wiele kobiet przyszło z dziećmi. - Walczymy o chleb dla naszych dzieci, o lekarstwa, o książki, żeby nie musiały głodować - mówiła jedna z nich Halina Ślipko. Wicepremier podkreślał, że nigdy jeszcze pracownicy likwidowanych kopalń nie mieli tak dobrej oferty osłonowej i aktywizacyjnej. Zapowiedział wsparcie programu łagodzenia skutków przemian na Śląsku kwotą 200 mln zł oraz przekazanie 40 mln zł na specjalny fundusz inwestycyjny dla małych i średnich firm. Przypomniał, że projekt tzw. ustawy górniczej przewiduje urlopy przedemerytalne, przekwalifikowania i pomoc dla pracodawców. Hausner zapewniał o swej gotowości do dialogu w sprawie restrukturyzacji górnictwa. Jak mówił, nakaz dialogu i szukania porozumienia płynie m.in. z ofiary zamordowanych w kopalni "Wujek" górników. Zastrzegł, że dialog to poszukiwanie kompromisu i rozwiązań, a nie ich blokowanie. - Nie prowadzi się dialogu z tym, kogo nazywa się złodziejem i oszustem - powiedział. Jego zdaniem dialog powinien prowadzić do jak najlepszego realizowania reformy, a nie wycofania się z niej. Przed rozpoczęciem sesji wicemarszałek Senatu Kazimierz Kutz wyraził oczekiwanie, że może ona doprowadzić do "przesilenia we właściwym kierunku", którego efektem będzie powrót do stołu rozmów i dialog z tymi, których reforma górnictwa bezpośrednio dotyczy. Wiceprzewodniczący sejmiku Antoni Piechniczek (trener piłkarski) powiedział, że program restrukturyzacji górnictwa powinien być realizowany tak, aby nie był "grą na jedną bramkę, bez możliwości kontratakowania". - Rząd chce dobrze i wspólnie z górnikami rozwiązać problemy górnictwa, gwarantując pracownikom tej branży pracę i dochody - zapewnił wicepremier Jerzy Hausner. - Będę mówił o tym, że chcemy dobrze i wspólnie rozwiązać problem, szczególnie dbając o to, żeby górnicy mieli gwarancję pracy i dochodów - powiedział wicepremier przez spotkaniem z marszałkiem województwa Michałem Czarskim. Nie chciał komentować zapowiadanych na dzisiaj przez górnicze związki blokad najważniejszych dróg wokół aglomeracji katowickiej. Górnicza "S": trzeba zmienić program dla górnictwa Związkowcy chcą rozmawiać z rządem o programie restrukturyzacji górnictwa, ale na innych zasadach niż chce wicepremier Jerzy Hausner. - Chcemy rozmawiać o zmianie tego programu, a nie o tym, na jakich zasadach go realizować, aby był mniej bolesny - powiedział w dzisiejszej debacie Sejmiku Województwa Śląskiego szef górniczej "Solidarności" Henryk Nakonieczny. Polemizował on z rządową propozycją osłon dla odchodzących górników i zapowiedział, że związki nie będą przekonywać do nich górniczych załóg, ponieważ byłoby to równoznaczne z "przekonywaniem do eutanazji". Nazwał niedopuszczalnym szantażem powiązanie sprawy koniecznego - jak zaznaczył - oddłużenia górnictwa z potrzebą likwidacji kopalń i oświadczył, że nie ma szans na to, aby górnicze związki zaakceptowały rządowy program w jego obecnej formie. Wbrew obawom przyjazdowi Hausnera do gmachu Sejmiku Woj. Śląskiego w Katowicach nie towarzyszyła pikieta górników; widać było natomiast wzmożone patrole policji i straży miejskiej, a okoliczne parkingi wyłączono z użytku. Śląska policja uruchomiła infolinię, gdzie można uzyskać informację o utrudnieniach w ruchu spowodowanych zapowiadanymi między 11.00 a 14.00 blokadami. Kierowcy mogą dzwonić pod katowickie numery telefonów: (032) 200 28 57 oraz (032) 200 16 16. Przeczytaj wywiad z wojewodą śląskim Lechosławem Jarzębskim Kwaśniewski: namawiam do rozmów Aleksander Kwaśniewski uważa, że rozwiązane problemów górnictwa wymaga szukania kompromisu. Górnictwo trzeba restrukturyzować, ale górnicy też mają swoje racje i obawy. Trzeba rozmawiać, namawiam do rozmów - powiedział prezydent w dzisiejszej rozmowie radiowej. - Są istotne racje ekonomiczne przemawiające za zamykaniem kopalń, za restrukturyzacją. Górnicy mają również swoje istotne racje, które powinny być przez rząd wysłuchane. Jest to obawa o utratę miejsc pracy, o przyszłość własnych rodzin, o przyszłość miast, w których mieszkają. To są bardzo trudne tematy, ale których nie da się rozwiązać bez rozmowy, nie da się rozwiązać jedynie uderzeniem pięścią w stół. Nie ma innego wyjścia. Dlatego, rozumiejąc frustrację górników, namawiam do rozmów - powiedział Kwaśniewski. Dodał, że dobrze, że wicepremier Hausner jest na Śląsku. - Na pewno jest to człowiek o ogromnej inteligencji, a także wrażliwości i można z nim rozmawiać. Natomiast górnicy muszą wysłuchać również racji ekonomicznych. Jeżeli nie ma na rynku zapotrzebowania na ich produkt w tej wielkości, jak do tej pory, to trzeba z tego wyciągnąć wnioski - podkreślił. Jego zdaniem, program przedstawiony przez rząd z możliwością wcześniejszego przechodzenia górników na emeryturę, z przekwalifikowaniem, z wsparciem finansowym dla podejmowania działalności własnej przez górników trzeba traktować poważnie. Kwaśniewski przypomniał, że nie jesteśmy pierwszym krajem, który to robi. Tak restrukturyzowano górnictwo we Francji, Niemczech, hutnictwo w Luksemburgu. - Pamiętajmy, że jeśli chcemy mieć gospodarkę zdrową, to rynek, wynik sprzedaży jest kwestią zasadniczą. I tutaj ani rząd, ani górnicy nie mogą tego zmienić - mówił prezydent. Dlatego - jak zaznaczył - wprowadzaniem w błąd jest dzisiaj zapewnianie górników, że za lat kilkanaście, z niewiadomych powodów, ma zwiększyć się zapotrzebowanie na węgiel. Nie ma żadnych przesłanek, żeby tak sądzić. - Nie da się nie spojrzeć prawdzie w oczy, a łatwiej spojrzeć, jeżeli odbywa się to w atmosferze rozmów, dyskusji, a nie bicia pięścią w stół albo jeszcze gorzej - bicia szyb - podkreślił.