Do gwałtu doszło 7 września w centrum Katowic - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. 21-letnia mieszkanka Mysłowic poznała na ulicy dwóch obcokrajowców, którzy po kilkuminutowej rozmowie zaprosili ją do restauracji. Gdy kobieta wysiadała z autobusu, mężczyźni ją zaatakowali. Siłą wciągnęli w zarośla i zgwałcili. Potem ukradli jej odzież, telefon komórkowy i uciekli. Przestraszona kobieta wybiegła na ulicę i wezwała policję. Bardzo dokładnie opisała mężczyzn, którzy ją zaatakowali, dzięki czemu policjanci już kilka godzin później wiedzieli, kim są podejrzani. Okazało się, że to dwaj obywatele Rumunii. Wczoraj katowickim policjantom udało się zatrzymać jednego z napastników. 31-letni Barbu C. trafił do policyjnego aresztu. Podczas przesłuchania przyznał się do zgwałcenia 21-latki. Teraz o losie podejrzanego zadecyduje prokurator i sąd. Grozi mu 12 lat więzienia. Drugi napastnik jest poszukiwany. Jednak jego zatrzymanie - jak twierdzą policjanci - jest kwestią czasu.