- Sąd uznał, że wszyscy oskarżeni działali w zorganizowanej grupie o charakterze zbrojnym, której celem było popełnianie przestępstw - powiedział sędzia Bogdan Jajszczok Sam szef jednej z największych organizacji przestępczych, działających na południu kraju, został skazany na 6,5 więzienia, a uważany za jego zastępcę Stanisław J. na 9 lat. Przede wszystkim udało się udowodnić istnienie tak zwanej grupy przestępczej Sandokana, mającej na swoim koncie wymuszenie haraczy i rozboje. Sam Zygmunt L. nie pojawił się w sądzie. Od kilku miesięcy protestuje w celi i domaga się uchylenia aresztu ze względów zdrowotnych. Proces dziewięciu członków gangu Zygmunta L. rozpoczął się we wrześniu 1998 r. Policja zatrzymała bandytów m.in. dzięki notesowi jednego z szefów grupy, w którym zapisane były terminy ściągania haraczy. Dwóch oskarżonych już wkrótce opuści więzienie, gdyż na poczet wymierzonej dziś kary zaliczono im ponad trzy lata aresztu. Posłuchaj relacji z Katowic Danuty Kubaszek: