Mężczyźni usłyszeli między innymi zarzut handlu narkotykami, kradzieży samochodów, fałszowania dokumentów, paserstwa, oszustw kredytowych i przestępstw przeciw pieniądzom - poinformowała we wtorek rzecznik prokuratury Małgorzata Borkowska. Z aktu oskarżenia, który trafił do sądu, wynika, że założycielem i liderem grupy był Marcin H. Działała ona od listopada 2004 roku do stycznia 2008 r., między innymi w Bielsku-Białej, Katowicach, Krakowie i Łodzi. Marcina H. bielska prokuratura okręgowa oskarżyła o popełnienie 25 przestępstw. Mężczyzna handlował co najmniej 76 kg tabletek nazywanych "pigułką gwałtu". Około 30 kg z tej ilości oskarżony wraz z dwojgiem innych członków grupy przemycili do Norwegii. Domniemany szef grupy wraz z jej członkinią Katarzyną D. kupili też w Holandii nie więcej niż 1 kg kokainy, którą przewieźli do Polski, a następnie przemycili do Norwegii. Marcin H., wraz z Krzysztofem N. i Łukaszem Ś., kradli samochody. Według śledczych ukradli co najmniej cztery. Gangsterzy fałszowali również faktury zakupu samochodów na Słowacji, by móc je zarejestrować w Polsce. W ich zainteresowaniu były też nowe pojazdy. Za pośrednictwem podstawionej osoby i fałszywych dokumentów wyłudzili seata leon wartego ponad 83 tysiące złotych. Szef gangu nie gardził drobniejszymi "zdobyczami". Wyłudził komplet meblowy oraz zlecił kradzież roweru. Prokuratura oskarżyła go także o posiadanie pistoletu i amunicji oraz narkotyków. Przestępstwa, o które prokuratura oskarża członków grupy, zagrożone są karą do 15 lat więzienia.