Rozdając przechodniom ok. 3,5 tys. ulotek z reprintami kopii historycznego Aktu Pamiątkowego Połączenia Górnego Śląska z Rzeczpospolitą, członkowie stowarzyszenia Młodzi Demokraci uczcili 85. rocznicę podpisania 16 lipca 1922 roku dokumentu, który symbolicznie potwierdzał dokonane kilka tygodni wcześniej przyłączenie części historycznie śląskich ziem do Polski. Wcześniej, podczas konferencji prasowej wraz z posłami PO, Młodzi Demokraci zarzucili rządowi lekceważenie ważnych dla Górnego Śląska wydarzeń. Wojewoda śląski odrzucił te zarzuty. Wskazał m.in. że formą i skalą tegoroczne obchody powrotu Górnego Śląska do Macierzy, przewyższyły podobne uroczystości z ostatnich lat. Młodzi Demokraci napisali na reprincie, że przez całe lato 1922 roku odbywały się liczne uroczystości związane z powrotem Śląska do macierzy, że świętowano nie tylko w naszym regionie, ale także w innych miastach odradzającej się Polski. - Rozmach uroczystości świadczy o tym, jak bardzo ówczesne polskie władze były dumne z powrotu Śląska w granice Rzeczypospolitej - podkreślili. Obecny rząd, według posła Marka Wójcika (PO) podsumowującego ubiegło- i tegoroczne obchody rocznic tych wydarzeń - powinien zwracać uwagę na to, co dla poszczególnych regionów jest ważne. - Byliśmy przekonani, że tak ważne z punktu widzenia państwa polskiego rocznice zostaną docenione przez ministerstwo kultury i nasze władze centralne - podkreślił. Jak dodał, zeszłoroczna rocznica wybuchu III powstania śląskiego minęła na Śląsku bez echa, poza uroczystościami, które odbyły się wspólnie z rocznicą podpisania Konstytucji 3 Maja. Poseł podkreślił rolę wojewody w organizacji niedawnych - inscenizujących historyczne wydarzenia - obchodów rocznicy wkroczenia polskich wojsk do Katowic 20 czerwca 1920 r. Przypomniał, że mimo spodziewanego przyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, uroczystości odbyły się bez niego, a także bez żadnego jego przedstawiciela. - PiS, które stanowi główne zaplecze rządu, osiąga lepsze wyniki w innych częściach kraju, dlatego wspiera tamte regiony, a Śląsk traktuje po macoszemu. Inne regiony są traktowane lepiej, za tego rządu wprowadzono m.in. pojęcie "powstania poznańskiego" (czerwiec, 1956 rok). Dość też przypomnieć o skandalicznym podziale funduszy unijnych - dodał poseł PO. Wojewoda Tomasz Pietrzykowski, odnosząc się do zarzutów, wskazał m.in. że przebieg i skala obchodów rocznicy przyłączenia Górnego Śląska do Polski - współfinansowanych z programu "Patriotyzm jutra" - nie mogą potwierdzać lekceważenia tego regionu przez władze państwowe. Nieobecność prezydenta tłumaczył koniecznością jego uczestnictwa w przygotowaniach do przypadającego niemal jednocześnie unijnego szczytu w Brukseli. - Jeśli chodzi o pieniądze, przyzwyczailiśmy się - jako region - do bycia pieszczochem władzy. Jeśli jesteśmy traktowani obiektywnie, dzieje nam się wielka krzywda. Otrzymaliśmy drugą po woj. mazowieckim kwotę pieniędzy unijnych, otrzymaliśmy też swoistą rekompensatę dla regionów najbardziej rozwiniętych - powiedział Pietrzykowski. - Mam obawy, czy nie jest tak, że niektórzy parlamentarzyści zorientowali się, że niedługo mogą być nowe wybory i uświadomili sobie, ile zrobili dla swoich wyborców. Mam nadzieję, że nie jest to start przedwyborczej licytacji, kto dzielniej broni naszego regionu - dodał wojewoda.