Jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy, że zyski wypracowane przez kopalnie są potrzebne na inwestycje. Teraz zostaną przeznaczone na nagrody. Rząd najwyraźniej przestraszył się demonstracji, które zapowiadali związkowcy. Rano premier niespodziewanie spotkał się z działaczami ze Śląska. Kilka godzin później górnicy dostali to, co chcieli. RMF zadało pytanie, dlaczego rząd tak łatwo zgadza się na postulaty górników, a opiera się lekarzom. - Górnicy są sprawcami tego, że ten zysk został wypracowany. Szukaliśmy gdzieś pola kompromisu - odpowiedział wiceminister Poncyliusz. Górnicy oprócz "barbórki" dostaną więc już wkrótce nagrody, a na największe premie mogą liczyć ci zatrudnieni w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, bo właśnie ta spółka w ubiegłym roku zarobiła najwięcej.