Jak powiedział w niedzielę rano przewodniczący miejskiej komisji ds. referendum lokalnego Dariusz Nowak, głosowanie w 104 tamtejszych stałych obwodach rozpoczęło się bez zakłóceń. Nie zanotowano przypadków naruszenia ciszy wyborczej ani innych incydentów związanych z głosowaniem. Aby wyniki gliwickiego referendum okazały się wiążące, głosy do godz. 20 powinno oddać prawie 33 tys. mieszkańców tego blisko 200-tysięcznego miasta. Wynika to z zapisów ustawy o referendum lokalnym, zgodnie z którymi jest ono ważne, jeżeli weźmie w nim udział nie mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w skutecznym wyborze odwoływanego organu. W ostatnich wyborach prezydenckich w Gliwicach głosowało 54 tys. 699 mieszkańców. Frankiewicz został wybrany w pierwszej turze, dzięki poparciu blisko 56 proc. z nich. W referendum dotyczącym jego odwołania powinno wziąć zatem udział 32 tys. 820 osób. O wyniku ważnego referendum przesądza zwykła większość głosów. Pod wnioskiem o gliwickie referendum podpisało się - według przedstawicieli grupy inicjatywnej - ponad 20 tys. osób. Komisarz Wyborczy w Katowicach zdecydował o jego przeprowadzeniu po sprawdzeniu wymaganych w tym przypadku 15 506 podpisów uznanych za spełniające wymogi. W tej kadencji samorządu w woj. śląskim odbyły się dwa referenda, które nie zostały rozstrzygnięte. Dotyczyły odwołania wójta i rady Dąbrowy Zielonej w pobliżu Częstochowy oraz burmistrza Szczekocin nieopodal Zawiercia. W całej Polsce w tym czasie odbyły się 64 referenda. Jedenaście zakończyło się ważnym rozstrzygnięciem, tylko w jednym przypadku (Sopot) nie odwołano przedstawicieli poddanego pod referendum organu.