W piątek wieczorem dwaj policjanci operacyjni nieoznakowanym samochodem wieźli zatrzymanego włamywacza. Na ul. Strzelców Bytomskich w dzielnicy Łabędy zatrzymali się, bo ruch zablokował młody mężczyzna - chodził wzdłuż i w poprzek drogi, wymachiwał rękami. "Policjant wyszedł z auta, by podjąć interwencję. Kiedy przedstawił się i wylegitymował, sprawy potoczyły się bardzo gwałtownie. Młody mężczyzna wyciągnął nóż i zadał cios. Podbiegł też jego kompan, który dotychczas stał na chodniku" - powiedział komisarz Słomski. Interwencja drugiego policjanta i wezwanych na miejsce kolejnych funkcjonariuszy umożliwiła zatrzymanie obu sprawców. Ranny policjant trafił do szpitala, miał operację. Stracił dużo krwi, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. "Uratował życie instynktownie, uchylając się i odparowując cios ręką" - powiedział Słomski. Zatrzymani to 18-latek, który użył noża i towarzyszący mu 28-latek. Obaj są mieszkańcami Zabrza i obaj byli pijani. Nie wiadomo jeszcze jakie usłyszą zarzuty. Za czynną napaść na policjanta może grozić do 10 lat więzienia, za próbę zabójstwa - nawet dożywocie.