Rzecznik gliwickiej komendy podinspektor Marek Słomski powiedział, że wypadek miał miejsce przed 9 rano przy al. Przyjaźni, niedaleko ul. Zwycięstwa. - Do wypadku doszło, kiedy kierowca śmieciarki cofał. W pewnym momencie kierujący zorientował się, że coś się stało, wyszedł z samochodu i dopiero wówczas zauważył, że doszło do potrącenia - opisywał policjant. Ofiarę wypadku próbowali reanimować strażacy, którzy przyjechali na miejsce, jednak obrażania były zbyt poważne. Potrącony mężczyzna miał 37 lat. Na miejscu trwają oględziny. Pracują tam wszystkie służby - m.in. policjanci i prokurator, którzy ustalają dokładne okoliczności wypadku. Kierowca śmieciarki był trzeźwy.