Reporterka radia RMF FM wybrała się wraz ze szczęśliwcami do jednego z wyczekanych, komunalnych mieszkań. O ile to, które trafiło w ich posiadanie, wyglądało dość przyzwoicie, to widok lokalu obok był przerażający. Jak się okazało, długa kolejka ustawiła się także po klucze do lokali, które zamiast szyb w oknach miały kartony, odrapane ściany i brak instalacji. Na "luksusowe" mieszkania czekano nawet 14 godzin Kluczy do mieszkań komunalnych było łącznie 40. O tym, do kogo trafiły, miała przesądzić zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Dlatego w kolejce już wczoraj po południu ustawiła się grupka osób. Przed siemianowickim urzędem pierwsi chętni na komunalne "luksusy" pojawili się około 16. - Spędziłem w kolejce około 14 godzin, albo więcej - mówi jeden z oczekujących. Najprawdopodobniej po odebraniu kluczy pojedzie obejrzeć lokum. Nie ukrywa jednak, że mocno się tego obawia. - Może się nie przerażę, bo tam może być naprawdę fatalna sytuacja. Przeważnie stan tych mieszkań określa się mianem "do kapitalnego remontu" - przyznaje. - Trzeba wymienić instalacje albo zrobić od nowa, bo została rozkradziona - dodaje.