Głównym projektem Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii, noszącej imię prof. Zbigniewa Religi, jest wart ok. 30 mln zł rządowy program Polskie Sztuczne Serce, który kończy się w tym roku. Jego założeniem jest stworzenie rodziny polskich protez serca. Jak poinformował dr Zbigniew Nawrat, w tym roku Fundacja, która jest koordynatorem rządowego programu, zaprezentuje wszystkie efekty tego projektu, modele i prototypy urządzeń, które już powstały i powinny w ciągu kilku lat wejść na rynek. - Są to przede wszystkim różnego rodzaju prototypy pomp krwi stosowane w różnym czasie i powstałe z myślą o różnych pacjentach. Będzie to pełny zestaw wyspecjalizowanych urządzeń, od implantowalnych pomp rotacyjnych, przez osiowe pompy typu ciągłego, aż do sztucznego serca - powiedział dr Nawrat. Fundacja zakończyła pracę nad opracowaniem finalnej konstrukcji prototypu nowej, pozaustrojowej pulsacyjnej pompy wspomagania serca - Religa Heart, która jest nową generacją protezy stosowanej obecnie w klinikach. Dyrektor Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii Jan Sarna poinformował, że otrzymał dokument potwierdzający zastrzeżenie w Europie tej nowej marki - Religa Heart. Trwają także prace nad konstrukcją modelu całkowicie wszczepialnej protezy serca - pompy wirowej IV generacji, przeznaczonej do długoterminowego wspomagania w przypadku przewlekłej niewydolności mięśnia sercowego. To proteza zastępująca serce biologiczne. Urządzenie składa się z pompy krwi, układu napędowego, sterownika i układu zasilania wewnątrz ciała pacjenta. - Rozwijamy i przejmujemy innowacyjne technologie zarówno dotyczące tworzenia biotechnologicznych materiałów nowej generacji, jak i elementów produkcji nowych pomp krwi, dlatego w planach na ten rok znalazły się prace remontowe w siedzibie Fundacji i to na wszystkich jej piętrach. Wszystko po to, aby wyprodukować produkty, które są potrzebne lekarzowi, żeby lepiej leczyć pacjentów, w szczególności tych z całkowitą niewydolnością serca - dodał Nawrat. Dyrektor Jan Sarna powiedział, że drugim ważnym zadaniem będzie wdrożenie prototypu robota kardiochirurgicznego Robin Heart w klinice. Dr Nawrat, który jest koordynatorem tego projektu wyjaśnił, że po eksperymentach jakie przeprowadzono w 2009 i 2010 roku wiadomo już, że można w Polsce wykonać robota i "operować nim na odległość". Pierwsza zdalna operacja odbyła się w 2010 roku. Lekarka prowadząca pokaz, kierowała za pomocą zadajnika ruchu ramieniem robota, który kroił tkankę świńskiego serca nożem termicznym. Serce było w Katowicach, lekarka w Zabrzu. - Potrafimy wykonać takiego robota od początku do końca, zarówno jego część mechaniczną, jak i związaną ze sterowaniem. Zamiana prototypu w produkt wymaga jednak czasu i pieniędzy - wyjaśnił Nawrat i dodał, że urządzenie przeszło badania pozytywnie i chcieliby rozpocząć produkcję seryjną po wykonaniu modeli w technologii łatwej do wdrożenia produkcji seryjnej. Zależy to jednak od uzyskania wsparcia finansowego dla projektów RobinHeart PortVisionAble (robot walizkowy) i TeleRobinHeart. Zabrzańska Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii zajmuje się opracowywaniem i wdrażaniem urządzeń i produktów służących ratowaniu ludzkiego życia, gdy zagrożone jest serce. Wyspecjalizowała się w pracach związanych ze sztucznym sercem, robotem kardiochirurgicznym i innowacyjnymi narzędziami chirurgicznymi, inżynierią tkankową oraz biologicznymi protezami zastawek serca do korekcji wrodzonych i nabytych wad serca u dzieci i dorosłych. Fundację założył w 1991 r. prof. Zbigniew Religa, który sześć lat wcześniej jako kierownik zabrzańskiego Wojewódzkiego Ośrodka Kardiologii (obecnie Śląskie Centrum Chorób Serca) wykonał tam pierwszy w Polsce przeszczep serca. W ubiegłym roku Fundacja realizowała 12 projektów badawczych, zgłosiła kolejnych 20, dokonała 9 zgłoszeń patentowych i wzbogaciła swój potencjał naukowy o 4 doktoraty.