- Podjęte w ramach programu działania udowadniają, że płynące przez miasta rzeki, zamiast przysparzać problemów, mogą podnosić atrakcyjność miejskich przestrzeni - oceniła Sylwia Jarosławska-Sobór ze współrealizującego polską część projektu Głównego Instytutu Górnictwa (GIG) w Katowicach. Stolica woj. śląskiego oraz Bydgoszcz były wśród sześciu europejskich miast realizujących projekt. Czechy reprezentowały w nim Pilzno i Brno, a Niemcy - Stuttgart i Lipsk. Na polskie miasta przypadło 1,25 mln euro z wynoszącego 3,4 mln euro budżetu programu; 2,8 mln euro z tej kwoty to środki unijne. We wtorek i środę, podczas dwudniowej konferencji w Katowicach, podsumowano kilkuletnią realizację projektu, będącego częścią programu współpracy międzyregionalnej "Central Europe". Chodziło w nim o to, aby wypracować wzór dobrych praktyk dotyczących rewitalizacji terenów nadrzecznych w miastach oraz zastosować je w praktyce, w ramach pilotażowych inwestycji. W Katowicach projekt przywrócił urok fragmentowi Ślepiotki, nazywanej przez miejscowych ekologów "katowicką Rospudą". Ta licząca 8 km długości rzeka bierze początek w lesie na granicy dwóch dzielnic Katowic: Ochojca i Murcek. Tuż przy granicy z Rudą Śląską wpada do Kłodnicy. W projekcie chodziło m.in. o wykorzystanie terenu nadrzecznego dla zwiększenia retencji oraz odtworzenie lokalnego korytarza ekologicznego. W okresie PRL rzeczkę uregulowano i zabetonowano, dewastując jej naturalne koryto. Ślepiotka została też silnie zanieczyszczona ściekami. Teraz udało się częściowo odtworzyć naturalne meandry środkowego odcinka rzeki, wokół którego są tereny zurbanizowane; mieszka tam ok. 45 tys. osób. Prace objęły cztery hektary wokół rzeczki. W ramach projektu zmodyfikowano koryto rzeki z użyciem naturalnego materiału - dla zwiększenia zróżnicowania siedliskowego. Odtworzono też mokradła - dla zwiększenia retencji wody oraz zapewnienia siedlisk dla roślinności łęgowej i zwierząt, w tym płazów. Odnowiono odprowadzenia wód deszczowych, wykorzystując fragment starego koryta Ślepiotki do retencji. Przywrócono naturalne na tym terenie rośliny - leśne i łąkowe. Powstały obiekty rekreacyjne, m.in. plac zabaw. Projekt "Reuris" powstał po to, by zmienić wizerunek rzek w miastach, dotąd postrzeganych raczej jako źródło problemów niż potencjalnych korzyści. Szczególnie w Europie środkowej powszechna jest degradacja miejskich rzek, mimo że tereny nadrzeczne mogą być kluczową dla miast otwartą strefą przestrzeni, o walorach przyrodniczo-krajobrazowych. Projekt obejmował zarówno przygotowanie strategii rewitalizacji, jak i jej praktyczną realizację. Pierwszym etapem było planowanie z udziałem lokalnej społeczności i stworzenie projektu technicznego. Potem przeprowadzono inwestycję w dolinie rzecznej. Dalsze etapy to monitorowanie jej efektów oraz opracowanie praktycznych zaleceń, nadających się dostosowania w wielu krajach. Polska część swoistego podręcznika w tym zakresie jest już gotowa; teraz opracowanie czeka na wkład zagranicznych partnerów. W każdym z miast akcja pilotażowa dotyczyła jednego lub kilku wybranych miejsc w dolinie rzecznej, np. poprawy ukształtowania koryta rzecznego i linii brzegowej, zagospodarowania 1-2 hektarowego fragmentu doliny, odtworzenia korytarza ekologicznego rzeki. W Bydgoszczy było to zagospodarowanie obszaru nad Kanałem Bydgoskim. W czeskim Brnie projekt dotyczył Starej Ponavki, w Pilźnie rzek Mze, Radbuza, Uhlava i Uslava, w niemieckim Stuttgarcie koryta rzecznego oraz poprzemysłowych terenów przyległych do rzeki Feuerbach, w Lipsku rzek i kanałów na terenach, gdzie w przeszłości wydobywano węgiel brunatny.