Wraz ze swoim zespołem grał live w Birmingham Academy, Manchester Academy, Brighton Dome, Colston Hall w Bristolu, a także w wielu innych klubach podczas gdy supportował Zero 7 wiosną zeszłego roku. Potem były festiwale: The Big Chill, Festival, Greek Man, Fruitstock żeby wymienić tylko kilka. Debiutancki album Finka "Biscuits for Breakfast" zatrząsł fasadami labelu - sample i winyle poszły w odstawkę na półki, na rzecz dźwięków akustycznych gitar i dobrych tekstów. Płyta wybitna pod względem przejmujących melodii, które wbijają się w umysł niczym szpilki, melodiom towarzyszą rozbrajająco autobiograficzne teksty. Teksty na nowym krążku " Distance and Time" utrzymują klimat napięcia i szczerej obserwacji świata. Jednak płyta wydaje się bardziej wyrafinowana, wyszukana muzycznie niż poprzedni album, co więcej, wydaje się też obszerniejsza, bardziej wzburzona i przejmująca. Fink uważa , że płyta jest bezpośrednim rezultatem doświadczeń i wydarzeń , które spotkały ich w drodze. "Nagraliśmy "Biscuits for breakfast" zupełnie na odwrót. Jakby od końca" - mówi. Zarówno starsze utwory, jak i kawałki z najnowszego krążka, usłyszeć będzie można na jedynym w Polsce koncercie Fink w Jazz Klubie Hipnoza. 6 grudnia (czwartek), godz.20. Jazz Klub Hipnoza, Katowice Pl. Sejmu Śląskiego 2. Bilety: 30 zł.