Zaginięcie dzieci z ośrodka wychowawczego prowadzonego przez siostry Boromeuszki zgłoszono w piątek wieczorem. Z zawiadomienia wynikało, że wczesnym rankiem rodzeństwo opuściło placówkę. Ich matka zaprzeczyła, by dzieci były pod jej opieką. Po sprawdzeniu tego tropu, okazało się, że kobieta kłamała. Ustalono, że zamówiła taksówkę, która przewiozła dzieci z Zabrza do Bytomia. Gdy policja odnalazła rodzeństwo, ich 36-letnia matka miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Ponieważ były także pod opieką innych osób, kobieta nie poniesie żadnych konsekwencji. Dzieci zostały przewiezione do ośrodka. O sprawie poinformowała śląska policja.