Pirat drogowy, który w chwili wypadku miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, trzeźwieje w policyjnym areszcie. - Tylko duża sprawność fizyczna uchroniła policjanta od poważniejszych obrażeń; zdążył odskoczyć i dzięki temu nie został zmiażdżony między samochodami - powiedział w niedzielę Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji. Do wypadku doszło w sobotę wieczorem. Policjanci z drogówki przyjechali na miejsce potrącenia przechodnia. Gdy jeden z nich wyjmował z bagażnika radiowozu sprzęt potrzebny do dokumentacji incydentu, w tył policyjnego volkswagena wjechał opel vectra, uderzając policjanta i uszkadzając samochód.