Wczoraj z zagrożonego rejonu ewakuowano dziewięć osób. Obecnie do ewakuacji przygotowane są kolejne rodziny. W miejscu, gdzie jeszcze wczoraj była droga powiatowa, dziś widać tylko kłębowisko powalonych drzew, połamanych gałęzi i ziemi, której - jak mówią mieszkańcy - cały czas przybywa. Drzewa, które niebezpiecznie zaczynają się pochylać, natychmiast są ścinane. Jedna z kobiet, mieszkających w pobliżu osuwiska w rozmowie z reporterem radia RMF FM stwierdziła, że w nocy wyraźnie czuła, że ziemia drży i co pewien czas słychać było pękające korzenie drzew. Jak dodała, mieszka tam już ponad 70 lat, ale nigdy wcześniej nic takiego się nie działo.