- W środę wieczorem z powodzeniem udało się rozpalić wybrany do tego eksperymentu pokład węgla. Teraz eksperyment będzie kontynuowany, a jego efekty obserwowane. Do georeaktora, w zależności od panujących tam warunków, dostarczany będzie tlen lub para wodna - powiedziała w czwartek rzeczniczka GIG, Sylwia Jarosławska-Sobór. Eksperyment odbywa się w należącej do GIG Kopalni Doświadczalnej "Barbara" w Mikołowie. Zlokalizowany tam georeaktor to wybrana część złoża węgla kilkadziesiąt metrów pod ziemią; znajduje się tam ok. 25 ton tego surowca. Pokład o wymiarach ok. 10 na 15 m i grubości 1,5 m jest otamowany, czyli odizolowany od wyrobisk. Stworzono tam specjalne instalacje doprowadzające tlen i parę, a w fazie wygaszania - także azot. Są też instalacje do odprowadzania gazów. Pilotaż przewiduje zgazowanie ok. 50 kg węgla na godzinę. To niewiele - ważna jest jednak nie ilość uzyskanego gazu, a efekt badawczy i doświadczalny. W georeaktorze, w miarę dostarczania tlenu, pary wodnej i związków chemicznych, zachodzą reakcje, dzięki którym powstają gazy, odprowadzane na powierzchnię. W przyszłości gaz z węgla można będzie wykorzystywać do produkcji energii, dalszej obróbki chemicznej lub do wytwarzania wodoru. Właśnie na sprawdzenie możliwości pozyskania w tym procesie wodoru ukierunkowany jest eksperyment naukowców z GIG. W dniu rozpalenia węgla w georeaktorze uzyskano ok. 30 proc. wodoru - mniej więcej tyle, ile się spodziewano. Eksperyment jednak trwa i w zależności od warunków ta ilość może się zmieniać. Pilotażowe zgazowanie węgla w złożu to część rozpoczętego ponad dwa lata temu międzynarodowego projektu HUGE (Hydrogen Oriented Underground Coal Gasification for Europe), którego celem jest podziemne zgazowanie węgla, ukierunkowane na pozyskanie wodoru. Wcześniej w kopalni "Barbara" pomyślnie przeprowadzano doświadczenia ze zgazowaniem węgla na powierzchni. Naukowcy nie mieli jednak pewności, czy w podziemnych warunkach rozpalenie w georeaktorze będzie przebiegać tak samo jak w naziemnym reaktorze. W środę proces przebiegał jednak - w ocenie przedstawicieli GIG - modelowo. Do złoża podawano jedynie tlen, a rozpalenie nastąpiło bez kłopotów. Jeżeli pilotaż się powiedzie, GIG chciałby testować podziemne zgazowanie na większą skalę. Instytut przygotował swój projekt do konkursu w tej dziedzinie, ogłoszonego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Dalsze badania nad zgazowaniem byłyby prowadzone, kosztem ok. 30 mln zł, 400 m pod ziemią, w jednej z kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego. Gaz uzyskany z węgla może posłużyć do zasilania turbin wytwarzających energię elektryczną, może być także wykorzystywany przez przemysł chemiczny. Obecnie badania i wdrożenia w tym zakresie prowadzone są w kilku krajach, m.in. w Australii, RPA, Kanadzie, Indiach i Chinach. Także GIG do lat 70. ubiegłego wieku prowadził doświadczenia związane ze zgazowaniem, których jednak zaniechano. Teraz zainteresowanie nimi wróciło m. in. z powodu rosnących cen innych nośników energii oraz kurczenia się ich zasobów na świecie.