Ekolodzy twierdzą, że słowaccy myśliwi zabili przynajmniej kilka polskich wilków. Z wilczej rodziny żyjącej w okolicach Wielkiej Raczy składającej się z 6 osobników, zostały tylko dwa: samica i młody samiec. Robert Mysłajek ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" twierdzi, że zastrzelili je po stronie słowackiej myśliwi. Z kolei z innej wilczej rodziny, żyjącej w paśmie Rysianki z pięciu wróciły tylko trzy osobniki. Polscy ekolodzy dostali raport od swoich słowackich kolegów, z którego wynika, że w samym Beskidzie Kysuckim myśliwi zastrzelili 10 drapieżników. Ekolodzy ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" kilka tygodni temu wysłali do słowackich ministerstw ochrony środowiska i rolnictwa protest przeciwko dalszemu odstrzałowi wilków. Na razie nie otrzymali odpowiedzi.