Zginęli wówczas dwaj ochroniarze, przewożący pieniądze spółdzielni mieszkaniowej. Jak wykazało śledztwo, to nie Stój strzelał do konwojentów, ale jego dwaj kompani. Na poprzedniej rozprawie prokurator zażądał dla niego 11 lat więzienia za udział w rozboju z użyciem broni palnej. Obrona i sam oskarżony wnieśli o łagodny wymiar kary. Stój wyraził skruchę i przeprosił. Sąd zezwolił w czwartek na publikowanie nazwiska i wizerunku oskarżonego. Stój nie stawił się na ogłoszeniu wyroku. 1 kwietnia na karę 15 lat więzienia skazany został inny uczestnik napadu na konwojentów, Kamil G. - główny oskarżony w tym procesie. Inny bandyta - Daniel Z. - został skazany na 8 lat więzienia, trzeci - Wojciech Ch. - na dwa lata i 11 miesięcy więzienia. Stój był sądzony osobno, ponieważ długo się ukrywał; do jego ekstradycji z Hiszpanii doszło dwa lata temu. W kwietniu 2002 r. bandyci napadli na konwojentów wiozących pieniądze jednej z sosnowieckich spółdzielni mieszkaniowych. Bez ostrzeżenia ostrzelali kabinę furgonetki. Spodziewali się ukraść ok. 450 tys. zł, ostatecznie skradli 60 tys. zł. Według ustaleń śledztwa, do konwojentów strzelał Kamil G. - który jednak nie trafił żadnego z ochroniarzy - i Damian S. Ten drugi mężczyzna nigdy nie zasiadł na ławie oskarżonych - kilka miesięcy po napadzie zginął podkładając bombę.