"Możemy już mówić o początkach epidemii. Ale chodzi tu nie tylko o województwo śląskie, a o całą Polskę" - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" Renata Cieślik-Tarkota, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach. Brakuje nie tylko miejsc dla chorych w szpitalach zakaźnych, ale i szczepionek. O skali zagrożenia mówią liczby: w ubiegłym roku zanotowano trzy przypadki żółtaczki typu A, a w tym roku już 198. Liczba stale rośnie. Na terenie Polski w okresie od 1 stycznia do 30 września 2017 r. odnotowano 1685 przypadków WZW A. Więcej w "Dzienniku Zachodnim".