Do odkrycia przestępstwa doszło przypadkowo, gdy policjanci prowadzili sprawę wyłudzeń kredytów na zakup samochodów. Wg śledczych, dyrektor przelał pieniądze na swoje konta dzięki dostępowi do komputerowego sytemu operacyjnego. Mężczyzna rozpoczął pracę w banku w 1998 roku. Policja przypuszcza, że już wtedy mógł rozpocząć przestępczą działalność. Dlatego niewykluczone, że kwota wyłudzeń może się zwiększyć. Dyrektorowi grozi do 10 lat więzienia.