Wiesław Kasprzyk został uznany przez przełożonych za najlepszego dzielnicowego 2007 roku w powiecie cieszyńskim - pokonał ponad 30 kolegów. W minionym roku zatrzymał na gorącym uczynku dwunastu sprawców przestępstw, w tym włamywaczy, złodziei i dilerów narkotyków. Przy ocenie jego pracy po uwagę brano też świetny kontakt z mieszkańcami rewiru - centrum Cieszyna. Jak podkreśla Joanna Materna-Rybińska, naczelniczka Wydziału Spraw Obywatelskich Zdrowia i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Cieszynie, komisja wysoko oceniała "koncepcję pracy dzielnicowego i duże zaangażowanie w rozwiązywanie lokalnych problemów". Ludzie po prostu znają go i cenią. - W tej pracy przede wszystkim liczy się dobry kontakt z mieszkańcami, współpraca z nimi. Dzielnicowy to musi być człowiek, któremu można zaufać. Staram się taki być - przekonuje 34-letni aspirant. Cieszyniacy swojego dzielnicowego rozpoznają z daleka, nawet wtedy, gdy idzie przez miasto w cywilu. Widać go już z oddali, bo ma aż 1,99 m wzrostu. To najwyższy policjant na Śląsku Cieszyńskim, ale jak widać, wzrost nie przeszkadza mu w bieganiu za przestępcami. Na ulicy wzbudza respekt, a gdy w komendzie przechodzi przez drzwi, musi schylać głowę. Jak zapewnia, na szefa jednak nigdy z góry nie patrzy. - Jestem wyższy, ale nie wypada - uśmiecha się pod wąsem. Wiesław Kasprzyk dzielnicowym jest od sześciu lat (raz został już uznany za najlepszego dzielnicowego w Cieszynie). Wcześniej pracował w patrolu interwencyjnym. Mieszka w podcieszyńskich Kaczycach. Ma żonę Katarzynę i dwoje dzieci. Chętnie podróżuje i uprawia rafting. Autor: TWO