O wypadku, do którego doszło w piątek w rudzkiej dzielnicy Bielszowice, poinformowały w sobotę służby kryzysowe wojewody śląskiego i policja. Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach i policji mężczyźni przypuszczalnie chcieli wysypać węgiel z pociągu. Weszli na jeden z wagonów, gdy pociąg stał na bocznicy. Zginęli, gdy skład ruszał; zostali wtedy porażeni prądem z sieci trakcyjnej. Wezwani na miejsce policjanci znaleźli ciała mężczyzn leżące na torowisku. Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Do kradzieży węgla z pociągów dochodzi na Śląsku bardzo często. Złodzieje otwierają wagony i wysypują zwykle od kilku do kilkudziesięciu ton surowca, który - pozostawiany zwykle przez kolejowych przewoźników - zbierają, pakują w worki i sprzedają. Powstałe w ten sposób straty przewoźnicy liczą corocznie w milionach złotych. Sprawców nie odstrasza monitoring ani wzmożone patrole Straży Ochrony Kolei. Złodzieje często są uzbrojeni. Co pewien czas sokiści używają służbowej broni, aby odstraszyć napastników. Złodzieje atakują najczęściej w okolicach Rudy Śląskiej, Zabrza, Bytomia i Siemianowic, a także w Katowicach-Szopienicach i Mysłowicach. Czasem kradzieże doprowadzają do wykolejeń towarowych składów.