Mundurowi otrzymali zgłoszenie w czwartek. Dotyczyło ono dwóch braci mieszkających w budynku przy ul. Karpackiej w Bielsko-Białej. Losem braci robiących zakupy w pobliskim sklepie zainteresowali się jego pracownicy. Trzy miesiące temu informowali opiekę społeczną o trudnych warunkach w jakich żyli mężczyźni. Starsi bracia nie byli widziani przez okolicznych mieszkańców przez ostatnich kilkanaście dni. Zaniepokojeni sąsiedzi powiadomili służby. Po wejściu do lokalu policja znalazła dwa ciała. Jednocześnie wykluczono udział osób trzecich. "Nieoficjalnie mówi się, że mężczyźni byli niesamodzielni i zmarli z głodu. Według relacji świadków, przynajmniej jedno z ciał znajdowało się w stanie znacznego rozkładu, ale policja tej informacji nie potwierdza" - podaje portal. Ciało noworodka w zamrażarce Przypomnijmy, w niedzielę w miejscowości Stanowo (woj. pomorskie) - również w mieszkaniu - odnaleziono ciało dziecka, prawdopodobnie noworodka - ustaliła Interia. Informację udało nam się potwierdzić w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku, jednak śledczy nie podają żadnych szczegółów. Według nieoficjalnych informacji matką ma być 16-latka. Radio Gdańsk podało, że ciało ukryte było w zamrażarce. Według nieoficjalnych informacji matką dziecka jest 16-latka. Poród w domu odebrała jej matka. Nastolatka źle się poczuła, co zaniepokoiło kobietę. Lekarz zbadał dziewczynę i wówczas okazało się, że była w ciąży. Wtedy przyznała się i powiedziała, że niedawno urodziła lub poroniła. Miała też wskazać, gdzie pozostawiła ciało noworodka. Prokuratura będzie musiała wyjaśnić, czy dziecko urodziło się żywe, a to dopiero będzie możliwe po wynikach sekcji zwłok.