- To drugi spośród 19 podejrzanych w tej sprawie, któremu Prokuratura Okręgowa w Gliwicach postawiła zarzuty założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą - powiedział w środę rzecznik śląskiego oddziału Straży Granicznej, ppłk Cezary Zaborski. Śledczy są pewni, że 38-latek z Rudy Śląskiej należał do kierownictwa gangu, który zajmował się produkcją i dystrybucją nielegalnego alkoholu na olbrzymią skalę. Śledztwo w tej sprawie trwa ponad pół roku, ale największa akcja wymierzona w związanych z tą grupą przestępców miała miejsce w ostatnim tygodniu maja. Straż Graniczna i policjanci ustalili, że gang mógł wyprodukować nawet 25 tys. litrów alkoholu tygodniowo. W toku śledztwa w sumie przejęto prawie 70 tys. litrów nielegalnego alkoholu o szacunkowej wartości rynkowej 5 mln zł. Zlikwidowano trzy nielegalne rozlewnie alkoholu i magazyny ze skażonym spirytusem oraz rozcieńczalnikiem spirytusowym. Przestępcy działali prawdopodobnie od kilku lat, czyniąc sobie z tego nielegalnego procederu stałe źródło dochodu, narażając tym Skarb Państwa na milionowe straty. Tylko w wyniku wprowadzenia do obrotu zatrzymanego w tym śledztwie alkoholu, Skarb Państwa straciłby ok. 3 mln zł niezapłaconej akcyzy. W maju policja i Straż Graniczna zadały szajce decydujący cios, zatrzymując większość jej członków, likwidując kolejną rozlewnię i magazyny alkoholu oraz przejmując nielegalny towar. W kilku miastach woj. śląskiego równocześnie przeszukano 43 obiekty. Znaleziono też 5 tys. paczek pochodzących z przemytu papierosów. Tym drugim wątkiem w śledztwie zajmowali się policjanci Centralnego Biura Śledczego z Rzeszowa. Większość zatrzymanych osób usłyszała zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie przestępstw skarbowych, polegających na nielegalnym wytwarzaniu wyrobów spirytusowych i wprowadzaniu ich do obrotu. Dwaj szefowie grupy odpowiedzą natomiast za jej założenie i kierowanie nią. Grozi im 8 lat więzienia, pozostałym - 3 lata.