Jak podaje patrol naszraciborz.pl, dramat rozegrał się wczoraj w bloku przy ulicy ul. Świerczewskiego. Po tym, jak sąsiedzi usłyszeli cztery strzały, na miejsce wezwano policję. W mieszkaniu znaleziono ciała trzech osób - 41-letniego funkcjonariusza, jego 40-letniej żony - również policjantki - oraz ich półtorarocznego syna. W nocnej akcji w bloku uczestniczyli między innymi antyterroryści. Zwłoki matki i dziecka leżały w przedpokoju, a ciało mężczyzny w pokoju. Wiadomo już, że wszyscy zginęli od strzałów z broni służbowej. Postępowanie w sprawie cały czas trwa. Sąsiedzi twierdzą, że w mieszkaniu dochodziło już do awantur. Portal naszraciborz.pl ustalił, że w dniu, w którym rozegrał się dramat, policjantka odbyła służbę, a jej mąż miał się stawić w pracy na nocną zmianę. (Źródło materiału wideo: TVP)