Jak podkreślają samorządowcy odległych od siebie o niespełna 100 km 310-tysięcznej Ostrawy i 315-tysięcznych Katowic, ich partnerstwo - w przeciwieństwie do wielu innych miast - ma realny wymiar. Prócz zwyczajowych kurtuazyjnych wizyt urzędników, kontakt nawiązują często sami mieszkańcy, np. zaprzyjaźnieni kibice drużyn ostrawskiego Banika i katowickiego GKS. Według Marcina Stańczyka z wydziału informacji katowickiego magistratu, podczas tegorocznych Dni Czesko-Polskich w Katowicach najpopularniejszymi wydarzeniami będą zapewne uliczna wystawa zdjęć z Ostrawy, rozstawiona w centrum miasta, a także koncerty na ulicy Wawelskiej, która ma stać się namiastką słynnej ostrawskiej ulicy z licznymi klubami. - To wystawa przedstawiająca najlepszą architekturę Ostrawy i jej ciekawe miejsca. Główne wydarzenia to jednak piątkowe i sobotnie koncerty katowickich i ostrawskich zespołów na ulicy Wawelskiej, która dzięki sobotniemu pokazowi czeskich didżejów zmieni się w mikroulicę Stodolni - podkreślił Stańczyk. Ocenił, że to prawdopodobne, mimo że katowicka ulica Wawelska mieści jedynie kilka klubów i pubów, a ostrawska Stodolni - kilkadziesiąt. Poza występami amatorskimi, zaplanowano m.in. koncerty muzyki poważnej, pokazy czeskich filmów w kinie studyjnym, a także turniej sportowy dla młodzieży z udziałem drużyn z Katowic oraz czeskich Ostrawy i Opawy. Ostrawa i Katowice są miastami partnerskimi od 1996 r. Prócz przedsięwzięć kulturalnych i sportowych miasta współpracują też gospodarczo, m.in. w ramach wyszehradzkiego projektu "Przywracanie starych terenów przemysłowych do gospodarki lokalnej w Europie", w którym uczestniczą również węgierski Miszkolc i słowackie Koszyce.