Koj w październiku tego roku negatywnie zaopiniował plan ruchu kopalni na najbliższe lata, ponieważ - jak twierdził - nie dawał on gwarancji bezpieczeństwa. Jego decyzja była jednak przede wszystkim wynikiem sytuacji w bytomskiej dzielnicy Karb, gdzie z powodu szkód górniczych trzeba było eksmitować kilkaset osób. Z informacji uzyskanej przez Radio Katowice wynika, że Kolegium uzasadniając swoją decyzję w kilkustronicowym piśmie podkreśla między innymi fakt, że prezydent nie konsultował się wcześniej w ogóle z Kompanią Węglową i nie zapytał o jej plany związane z dalszym wydobyciem w kopalni. Ostateczną decyzję w sprawie dalszych losów kopalni podejmie jednak Wyższy Urząd Górniczy. To on wydaje bowiem zgody dla kopalń na wdrożenie w życie określonych planów eksploatacji.