Pacjenci ubezpieczeni w śląskim oddziale funduszu mogą mieć w tym roku problemy z dostaniem się do swojego dotychczasowego specjalisty. Po raz pierwszy nie wszyscy świadczeniodawcy w zakresie porad specjalistycznych, spełniający warunki konkursu, otrzymali kontrakty. Około tysiąca poradni specjalistycznych po rozstrzygnięciu konkursu zostało bez kontraktu na 2011 r. Według przedstawicieli NFZ poradnie mogły spełniać warunki, ale uzyskały niższą ocenię od konkurencji. Wciąż trwa jednak procedura odwoławcza. Lokalna prasa donosi od kilku tygodni o nowych kłopotach z poradniami. Odnotowano przypadki, że w całym mieście nie było np. możliwości uzyskania w ramach NFZ porady stomatologicznej. - Sprawy takich białych plam załatwiamy, pacjenci będą mieli dostęp do świadczeń - zapewniła w piątek Maria Kukawska ze śląskiego oddziału NFZ. Dyrekcja dąbrowskiej przychodni przy ul. Cedlera liczy jeszcze na to, że jej odwołanie przyniesie skutek. Ma zostać rozpatrzone do końca stycznia. - Jesteśmy jednak zszokowani, bo na początku grudnia podpisaliśmy w NFZ tzw. protokół negocjacji, poprzedzający podpisanie kontraktu. Nikt nam wtedy nie zgłaszał, że nie spełniamy jakichś wymogów. Potem w internecie przeczytaliśmy, że na te trzy poradnie kontraktu nie mamy - powiedziała wicedyrektor przychodni Wiesława Kwiecień. Tylko w zeszłym roku dąbrowska poradnia psychiatryczna udzieliła 4 tys. porad, laryngologiczna 3 tys., zaś neurologiczna - ponad tysiąc. Poradnia laryngologiczna działa w tym miejscu od ponad 40 lat, duża grupa pacjentów przychodni to ludzie starsi. - Dziś mieliśmy protest, pacjenci nas wsparli. Na co dzień jednak sytuacja jest dla nas bardzo niekomfortowa. Pacjenci, zwłaszcza poradni psychiatrycznej, urządzają awantury, nie potrafią zrozumieć, że to nie z naszej winy ich poradnia została zamknięta. Nie wiadomo też, co z kadrą tych przychodni. Na razie nikogo nie zwalniamy, czekamy na efekt odwołania - dodała Wiesława Kwiecień.