Sprawa stała się na tyle niepokojąca, że radni Dąbrowy Górniczej - miasta, gdzie wybudowano hutę, przyjęli specjalną uchwałę, prosząc o pomoc rząd. Tymczasem poseł KPN Ojczyzna Tomasz Karwowski powiedział dziś w Katowicach, że to właśnie ministrowie obecnego rządu ponoszą winę za niepewną sytuację Huty Katowice. Zdaniem posła Karwowskiego w grę wchodzi ścieranie się interesów dwóch sąsiadujących ze sobą hut: Sendzimira w Krakowie i Katowice w Dąbrowie Górniczej. To miało sprawić, że rząd nie był w stanie w odpowiednim czasie podjąć konkretnych decyzji i doszło do sytuacji wręcz paradoksalnej: wycofania się inwestorów, którzy mogli doinwestować jedną lub drugą hutę. Jak zapewniają przedstawiciele Huty Katowice inwestycjami w tym zakładzie są wciąż zainteresowane dwie zagraniczne firmy: włoska i brazylijska. Z tą ostatnią podpisano już stosowne memorandum. Obecnie zadłużenie Huty Katowice wynosi około 1,5 miliarda zł. Zakład ma niespłacone kredyty w ośmiu polskich bankach.