Obydwa pojazdy zderzyły się czołowo na drodze nr 908 między Tarnowskimi Górami a Miasteczkiem Śląskim. Po zderzeniu wiozący ok. 10 pasażerów autobus przejechał przez rów i uderzył w przydrożne drzewa. Jak poinformował w czwartek aspirant Rafał Biczysko z tarnogórskiej policji, wypadek prawdopodobnie spowodowała kierująca peugeotem 207 kobieta, która straciła panowanie nad samochodem i zjechała na drugi pas ruchu, którym z przeciwka nadjeżdżał autobus. - Siła uderzenia była tak duża, że silnik peugeota został odrzucony na kilkanaście metrów od pozostałej części wraku. Kierowca autobusu po zderzeniu z samochodem zdołał szczęśliwie ominąć największe drzewa i zatrzymał się na mniejszych, które zamortyzowały uderzenie - powiedział policjant. W wypadku niegroźne obrażenia odniosło troje pasażerów autobusu linii 87, kursującej między Tarnowskimi Górami a Żyglinem. Przytomna, choć w szoku, była również kobieta z peugeota. Wiadomo, że kierowca autobusu należącego do przedsiębiorstwa komunikacyjnego ze Świerklańca był trzeźwy. Policjanci wskazują, że na drodze z Tarnowskich Gór do Miasteczka Śląskiego w chwili zderzenia obu pojazdów panowały trudne warunki - na jezdni zalegała warstwa błota pośniegowego, a temperatura nieznacznie przekraczała zero stopni. Po wypadku wprowadzono tam ruch wahadłowy.