Dwa z tych pożarów miały miejsce w ścisłych centrach miast - w Świętochłowicach paliło się mieszkanie na drugim piętrze kamienicy położonej tuż przy dworcu kolejowym, w Katowicach pożar wybuchł w mieszkaniu na trzecim piętrze kamienicy przy reprezentacyjnym deptaku miasta - ul. Mariackiej. Kobieta i mężczyzna zginęli w nocnym pożarze w piekarskiej dzielnicy Bobrowniki. Do szpitala przewieziono stamtąd również pięcioro podtrutych dymem lokatorów. Ogień na parterze budynku wielorodzinnego przy ulicy Piekarskiej gasiły cztery jednostki straży pożarnej. Kilka godzin wcześniej trzy jednostki strażaków skierowano do pożaru przy świętochłowickiej ulicy Dworcowej. Na najwyższej kondygnacji dwupiętrowej kamienicy paliła się część jednego pomieszczenia, m.in. wersalka i ubrania. Na miejscu ratownicy stwierdzili zgon 66-letniego mężczyzny. 82-letni mężczyzna zmarł natomiast wskutek pożaru przy katowickiej ulicy Mariackiej. Spłonęła tam część mieszkania na trzecim piętrze: m.in. kuchnia, przedpokój i część łazienki. Wysoka temperatura i dym spowodowały też obrażenia u dwóch innych osób. Do akcji skierowano osiem jednostek straży pożarnej. Strażacy wyjaśniają przyczyny tych zdarzeń. Przestrzegają, że okres silnych mrozów jest jednocześnie czasem zwiększonej liczby pożarów. Na poziom bezpieczeństwa wpływa nie tylko kwestia właściwej obsługi urządzeń grzewczych, ale też większe niż zwykle wysuszenie pomieszczeń i ich wyposażenia.