Zgłoszenie o pożarze dotarło do strażaków po godz. 20. Do akcji zaangażowano 15 samochodów gaśniczych i drabinę - brały w niej udział jednostki z Tychów i okolicznych miast. Przed godz. 22 pożar udało się opanować. Jak poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiowska, ogień objął murowane parterowe jednorodzinne domki z drewnianymi dachami - przylegające do siebie bocznymi ścianami. Młodszy brygadier Szczepan Komorowski z tyskiej straży pożarnej dodał, że w chwili przyjazdu strażaków ogień przenosił się już po dachach - na miejsce ściągnięto znaczne siły, aby nie dopuścić do przeniesienia się go na inne stojące blisko domy. Rzeczniczka tyskiego magistratu Ewa Grudniok przekazała, że na miejscu pojawiły się też miejskie służby. Podstawiono m.in. autobus dla poszkodowanych i uczestników akcji. Według relacji strażaków mieszkańcy deklarowali, że raczej nie skorzystają z oferowanych tymczasowych lokali, wybierając pomoc rodziny lub znajomych.