- Wczoraj o godz. 20 na malucha wracającego z ojcem do domu rzucił się pies rasy amstaf. Chłopiec ma rany szarpane nóg. Trafiło do szpitala, jest po zabiegu chirurgicznym. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział we wtorek podinsp. Roman Waluś z bielskiej komendy policji. Okoliczności zdarzenia badają policjanci z IV Komisariatu w Bielsku-Białej. Do tej pory ustalono, że mieszkanie, z którego wybiegł pies, wynajmuje 22-letnia kobieta. - Komisariat prowadzi czynności. Na razie nic więcej nie możemy powiedzieć - powiedział podinspektor. Policja bielska przypomina, że ustawa o ochronie zwierząt oraz kodeks wykroczeń nakładają na właścicieli czworonogów obowiązek należytej kontroli swojego psa. - Zgodnie z art. 77 Kodeksu wykroczeń - kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany - powiedział rzecznik policji.