Wszystko zaczęło się w wakacje ubiegłego roku. Czterech trzynastoletnich chłopców zaczęło zmuszać do picia alkoholu swoich o rok młodszych kolegów. Jak się okazało, alkohol kupowali im dorośli. Przez kolejne miesiące 12-latkowie byli zastraszani. Zostali też pobici. Bali się, dlatego nikomu o tym nie mówili. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem, kiedy policjanci zajmowali się innymi przestępstwami popełnianymi przez uczniów. Dręczyciele nie przyznają się do niczego. Nadal chodzą do tej samej szkoły, co ich ofiary. Marcin Buczek