Najgroźniejszy wypadek wydarzył się na trasie DK 1 Warszawa Katowice w miejscowości Koziegłowy. Tuż przed pierwszą w nocy piorun uderzył w jadącego tira z przyczepą. Ładunkiem było ponad dwieście sześćdziesiąt kuchenek elektrycznych. Wszystkie spłonęły. Kierowcy nic się nie stało. Według jego relacji w pewnym momencie zauważył we wstecznym lusterku płomienie - paliła się przyczepa. Zdążył ją jedynie odpiąć, uratować nie dało się niczego. Straty to około trzystu tysięcy złotych - kuchenki warte były około 250 tysięcy złotych, spalona przyczepa - 50 tys. Pioruny biły też w budynki. Jeden z nich trafił też wczoraj w dom letniskowy w miejscowości Kuźnica Folwark w gminie Poraj. Dom spłonął doszczętnie. Sąsiadom udało się uratować jedynie kosiarkę do trawy i... przedłużacz. W domu na szczęście nikt nie nocował. Straty oszacowano wstępnie na siedemdziesiąt tysięcy złotych. Artur Nowakowski