Z deklaracji prezydenta zadowoleni są związkowcy, którzy wcześniej zagrozili protestami przeciwko planom likwidacji szkół. - Po wysłuchaniu wszystkich argumentów zdecydowałem o niewprowadzaniu części planowanych zmian w sieci częstochowskich szkół. Ważna jest siła argumentu, a nie argument siły, podnoszony przez niektórych - oświadczył Matyjaszczyk. Zapewnił, że lokalne władze chcą dać szansę zespołom szkół na rozwój w zakresie szkolnictwa technicznego i zawodowego. Zmiany są jednak konieczne, bo miasto nie jest w stanie dopłacać do oświaty z roku na rok coraz więcej środków własnych, nie pochodzących z oświatowej subwencji - zastrzegł prezydent. Po konsultacjach i przeanalizowaniu wszystkich argumentów, prezydent zdecydował, że nie będzie zapowiadanego łączenia i w efekcie likwidacji w obecnej formie wskazywanych wcześniej placówek. Mowa o Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych, Zespole Szkół im. Władysława Andersa, Zespole Szkół im. Jana Kochanowskiego i Zespole Szkół Ekonomicznych. - Zamierzamy nie prowadzić jednak naboru do klas pierwszych w liceach ogólnokształcących w tych szkołach, a także w Zespole Szkół im. Reymonta. Zapewniam, że wszyscy ci, którzy są już uczniami klas licealnych tych szkół, będą mogli ukończyć je w normalnym trybie i zdać w nich matury, zarówno w tym roku, jak i w 2013 oraz 2014 - uspokajał Matyjaszczyk. Zmianą będzie wprowadzenie tzw. progów punktowych podczas rekrutacji do wszystkich liceów i techników - to postulat od dawna podnoszony przez dyrektorów szkół. Nie będzie także zgody na tworzenie niepełnowymiarowych klas, w których liczba uczniów odbiega od ministerialnych standardów. Z deklaracji prezydenta zadowoleni są związkowcy, którzy wcześniej zagrozili protestami przeciwko planom likwidacji szkół. Tym samym miasto przyznało, że plany były źle przygotowane, godziły w dobro uczniów i nauczycieli - mówią. - To sukces środowisk rodziców i uczniów, nauczycieli oraz związków zawodowych, które od początku negatywnie podchodziły do likwidatorskich zapędów Urzędu Miasta. Ten przejaw zdrowego rozsądku pozwoli na spokojne kontynuowanie nauki przez uczniów z dotychczas zagrożonych szkół - skomentował przewodniczący częstochowskiej "Solidarności" Mirosław Kowalik. Zapowiadane zmiany organizacyjne związane m.in. z wygaszaniem liceów ogólnokształcących w zespołach szkół mają przynieść oszczędności, a jednocześnie zapewnić w mieście zarówno edukację ogólnokształcącą, jak i techniczną i zawodową. Zmiany organizacyjne mają być również wprowadzane w szkołach podstawowych. Zgodnie z uchwałą radnych, zamiast przenoszenia oddziałów i kończenia działalności niektórych szkół, Wydział Edukacji proponuje od września tego roku przekształcenie dotychczasowych oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych nr 18, 20, 51 w miejskie przedszkola i utworzenie trzech zespołów szkolno-przedszkolnych. Ostateczny kształt zmian organizacyjnych w częstochowskiej oświacie zależeć będzie od decyzji częstochowskich radnych. Propozycje przedstawione w środę przez lokalne władze mają przynieść oszczędności oraz doprowadzić do stopniowej poprawy efektywności kształcenia. Obecnie ze środków własnych Częstochowa dokłada do oświaty ok. 100 mln złotych ponad ministerialną subwencję, z czego ponad połowę bezpośrednio do zadań subwencjonowanych. Częstochowski samorząd zarządza dziś 136 jednostkami oświatowymi, w których uczy się ponad 28 tys. uczniów. Lokalne władze zapowiadają od pewnego czasu, że chcą dostosować liczbę szkół do liczby uczniów, aby zracjonalizować wydatki na oświatę. We wrześniu we wszystkich częstochowskich szkołach uczyło się o 2129 uczniów mniej niż w czerwcu.