Wizyta w klasztorze miała prywatny charakter. Teraz państwo Tomaszewscy podejmowani są obiadem przez generała Zakonu Ojców Paulinów. Kiedy samochód byłego wicepremiera wjeżdżał na klasztorny dziedziniec nad Częstochową szalała śnieżyca. Współtwórca AWS był bardzo spokojny. Nie chciał mówić o swoim powrocie do polityki. - Na to będzie czas. Dzisiaj są zupełnie inne myśli, inne jakby cele. Chcę podziękować za to, że nareszcie się to skończyło. Skończyło się tak jak marzyłem - powiedział sieci RMF FM były wicepremier. Janusz Tomaszewski przyjechał na Jasną Górę z żoną i synami. Rodzina nie kryła ulgi, że proces wreszcie się zakończył. - Cała rodzina wyczekiwała ze zniecierpliwieniem i okazało się, że mogliśmy później tylko cieszyć się z tego, że już jesteśmy po - powiedziała pani Urszula Tomaszewska. - Wierzę w mojego męża, wiem kim jest, wiem co robił - dodała małżonka Tomaszewskiego, która twierdzi, że ani przez chwilę nie wątpiła w jego niewinność.