- Jeszcze nie wiemy, skąd ten fetor - wyjaśnia pułkownik Stanisław Słysz z Obrony Cywilnej. - Jak na razie wykryliśmy śladowe ilości siarkowodoru. Na szczegółowe wyniki badań trzeba poczekać jeszcze kilka dni. Policja sprawdza okoliczne firmy, czy któryś z ich pracowników nie wylał do ścieków jakiejś trującej substancji. Być może winna jest pobliska oczyszczalnia ścieków, która prawdopodobnie od kilku dni nie rozcieńcza ścieków płynących kanałami. Tomasz Maszczyk, Robert Włodarek