Siostry zwiesiły też głowy - bo dotychczasowe rozmowy z dyrekcją szpitala, urzędnikami ze starostwa - nawet z udziałem częstochowskich parlamentarzystów - nie przyniosły żadnego rezultatu. - Mimo starań nie dogadałyśmy się - tłumaczy Małgorzata Kowalik - szefowa związku pielęgniarek i położnych szpitala w Blachowni. - Dlatego zawieszamy protest do 23 stycznia. Siostry ze szpitala w Blachowni żądają podwyżek pensji o pięćset złotych. Ze swoimi dyrekcjami dogadały się natomiast pielęgniarki i położne pracujące w Zespole Szpitali Miejskich w Częstochowie. Warunkowo przerwały protest do 10 go stycznia. Dyrekcja zobowiązała się, że opracuje nową tzw. siatkę płac. Przed świętami ze swoją dyrekcją zawarły porozumienie także pielęgniarki z największego częstochowskiego szpitala w dzielnicy Parkitka. Siostry otrzymają po 300 złotych podwyżki. Artur Nowakowski, Robert Włodarek