Dwa miesiące temu komendant częstochowskiej policji poprosił biznesmena Przemysława K. o sponsorowanie benzyny do radiowozów. Otrzymał blisko 10 tysięcy litrów paliwa. Tymczasem firmą należącą do biznesmena interesuje się od kilkunastu miesięcy prokuratura i Urząd Ochrony Państwa. Chodzi o nielegalną produkcję benzyny. Szef częstochowskiej policji, choć mógł nie wiedzieć kogo prosi o benzynę, to jednak powinien znać darczyńcę. Oficjalnie komendant tamtejszej policji dowiedział się o tym, gdy UOP zatrzymał trzech wysokich urzędników częstochowskiej Izby Skarbowej, właśnie za współpracę z podejrzanym biznesmenem. - W momencie kiedy oficerowie UOP-u pojawili się u komendanta miejskiego policji w Częstochowie, wtedy to przekazali mu informacje, że mają zastrzeżenia co do konkretnej częstochowskiej firmy - powiedziała podinspektor Alicja Chytrek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Było to już po przyjęciu benzyny. Częstochowski komendant złożył wówczas raport, a śląski komendant wojewódzki rozpoczął postępowanie wyjaśniające. Teraz sprawą zajął się Inspektorat Komendanta Głównego. Po zakończeniu kontroli możliwe są decyzje personalne.